Posty

Wyświetlanie postów z kwiecień, 2017

Dwanaście lat życia.....spakowane w pudełka.

PAKOWANIE.....to następny krok w przygotowaniach do powrotu. Pewnie każdy, kto ma do spakowania cały dom, 5, 10 czy 15 lat swojego życie myśli sobie, niech to diabli, już mi się płakać chce, a jeszcze nie zaczęłam / zacząłem. Trzeba spakować nasz dobytek, który w naszym przypadku był 3-pokojowym domem z 4 rowerami, trampoliną, 3-ma  hulajnogami, bieżnia do biegania i czort wie co jeszcze. Jak by nie patrzeć 12 lat to szmat czasu, żeby uzbierać całego dużego, bardzo dużego vana. Przy pakowaniu naszego dobytku załamałam się chyba jeszcze bardziej niż przy   " biurokracji " , no bo jak to mądrze zaplanować. Czekanie do ostatniej chwili mija się z celem. Oboje z mężem pracowaliśmy na pełnych etatach. Ja dodatkowo pracowałam nocne zmiany, weekendy,  generalnie  miałam ruchomy grafik. Czasu na wspólne pakowanie nie było za wiele, a w pojedynkę nie wszystko da się zrobić. Postanowiliśmy, że już 6 mi esięcy przed powrotem powoli będziemy się pakować. Na pierwszy ogień poszł