Czy można być emigrantem do kwadratu?
Odpowiedz brzmi - TAK!!.
Kiedy miałam niespełna 24 lata, torbę pełną odwagi i marzeń a serce pełne miłości do mojego nowo poślubionego męża wyruszyłam na emigracje. Emigracje która nie była choćby w 10% zaplanowana i przemyślana. Jedyne czego wtedy byłam pewna to tego, że chce być razem z mężem, który wyjechał do Londynu 7 miesięcy wcześniej. I tak to wylądowałam w Londynie, wielokulturowym i jakże innym miejscem niż to, z którego przyjechałam. A wyruszyłam do Londynu z małej wsi w centrum Polski. Wsi, w której znałam każdego mieszkańca i każdy kat. Londyn jak większość z nas wie niewiele ma wspólnego z mała wsią w centrum polski.
No tak, ale nadal nie wiadomo dlaczego jestem emigrantką do kwadratu..........dlatego że ten wielokulturowy Londyn jak dobrze mi już znany i nawet lubiany po 12 latach zamieniłam na moją małą wieś w centrum Polski. Po 12 latach życia w Londynie wyemigrowałam po raz drugi, czyniąc samą siebie Emigrantką Do Kwadratu. Powrót po tak długim czasie do kraju to, jak kolejna emigracja, tym bardziej że w Polsce od momentu wejścia do Unii Europejskiej sporo się zmieniło. To już nie ten kraj, który opuściłam w 2005 roku.
Mój blog będzie zbiorem opowieści i rad. Chciałabym, aby moje doświadczenia z życia w Wielkiej Brytanii i Polski (po długiej nieobecności) były pomocne innym.
PS. Przy okazji popisze też inne dyrdymały, żeby nie było :)
Czekam na kolejne wpisy :) Oj, az mnie ciekawi jak się odnajdziecie ;)
OdpowiedzUsuńJolu kolejny wpis juz jest. Powoli sie rozkręcam.
UsuńJa również. Jestem w UK 12 lat, mąż 13 i zamierzamy wrócić tak za 2-3 lata. Ciekawa jestem jak to wygląda po tak długim okresie.
OdpowiedzUsuńJusta S odczucia po powrocie są różne. Pierwsze 2 tygodnie przechodzi się lekki szok, tak było przynajmniej w moim przypadku. Potem powoli człowiek adoptuje się do otoczenia. Pisze powoli, bo po ponad 2 miesiącach nadal wielu rzeczy nie wiem, jeszcze nie załatwiłam. To jak kolejna emigracja, tyle że do swojego własnego kraju.
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńCiekawe... bede sledzic kolejne wpisy, my tez wracamy po 12 latach do malej wsi w sumie niedaleko Rzeszowa i strasznie sIe boje..
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
mija strach ma wielkie oczy. Ja tez się bałam, a tak na prawdę nie ma czego. W Polsce duuużo się zmieniło podczas naszej nieobecności, i jak dla mnie dużo na plus. Każdego dnia doświadczam małych lub większych szoków że Polska aż tak pognała do przodu.
UsuńJa 5,5 roku, jak wam się układa?
OdpowiedzUsuńmamadoesandmakes układa nam się dobrze, choć muszę przyznać ze powrót do kraju po tak długiej nieobecności jest okupiony masą stresu. Trzeba czasu żeby ułożyć swoje życie od nowa, bo po 12 latach nieobecności to jak kolejna emigracja.
OdpowiedzUsuń